Rozwój terminali intermodalnych w Polsce a rentowność tej gałęzi transportu
Z dużym zainteresowaniem śledzimy corocznie powiększającą się ilość terminali intermodalnych w Polsce.
W tym roku oprócz stale zwiększającej się liczby terminali w najbardziej uprzemysłowionych województwach pojawiły się również depoty w Lublinie oraz miejscowości Dębiczka na ścianie wschodniej. To dobrze świadczy o rozwoju tej gałęzi transportu. Niestety, zagłębiając się w problematykę „intermodala” nadal na horyzoncie pojawiają się liczne ułomności decydujące o tym, że dodatnia rentowność transportu intermodalnego jeszcze długo będzie nieosiągalna.
Koszty organizacji przewozów intermodalnych wciąż pozostają w naszym kraju na dość wysokim poziomie – to powie każdy operator intermodalny. Pomoc zawsze można znaleźć w Unii Europejskiej ochoczo wspierającej wszelkie projekty mające na celu rozwój infrastruktury. Jednak dotacje unijne na rozwój i rozbudowę poszczególnych depotów nie wpływają na rzeczywiste zyski operatorów a jedynie są szansą na zwiększenie możliwości przeładunkowych konkurujących ze sobą firm. W sytuacji, gdy konkurencyjnych terminali leżących czasem od siebie nie dalej niż 20km z każdym rokiem przybywa a operatorzy walczą między sobą na zasadzie „kto taniej” trudno mówić o realnych możliwościach zanotowania zysków, a co za tym idzie rozwijania serwisu. I tak często decydującym czynnikiem pozostaje zapełnienie pociągów lub ich łączenie. W efekcie ucierpi na tym czas tranzytu a w dalszej kolejności efektywność. W pewien sposób „intermodal” staje się ciągłą inwestycją, która dopóki nie doczeka się zwrotów poniesionych nakładów to nie będzie w stanie realnie konkurować z transportem drogowym (szybkim i nadal pomimo wzrostów opłat za dostęp do dróg, dosyć tanim). I tu pojawia się dość istotne pytanie o coś czego u nas brakuje, czyli depoty publiczne będące w zarządzaniu neutralnych firm świadczących usługi dla wszystkich operatorów intermodalnych. Być może ktoś u nas zapomniał, że aby móc mieć garnitur nie trzeba zakładać od razu szwalni?
Autor: Piotr Szutka
